niedziela, 24 lipca 2016

Cottehardie męskie z połowy XIV wieku

Już od dawna nie pojawiały się nowe wpisy, co spowodowane było tym, że w moim życiu nastąpiły duże zmiany, związane z powiększeniem się naszej rodziny i przeprowadzką do innego miasta. Musiałam trochę zwolnić podczas ciąży z zamówieniami, tak że prawie w ogóle nie wykonywałam nowych rzeczy, na szczęście ostatnio już czuję się lepiej w związku z czym udało mi się uszyć coś nowego. Pewnie za miesiąc gdy pojawi się nasz mały Ignacy znowu będę miała chwilową przerwę, ale mam nadzieję, że uda mi się szyć więcej niż w czasie ciąży gdzie przez parę miesięcy naprawdę fatalnie się czułam. Tak więc w sumie udało mi się wykonać zdjęcia dwóm rzeczom które wykonałam w ostatnich miesiącach. Pierwszą rzeczą jest męski strój z połowy XIV wieku, dopasowane cottehardie mi-parti, zapinane na guziczki, wykonane z wełny, z lnianą podszewką.


piątek, 1 stycznia 2016

Jakiś czas temu- jeszcze w wakacje kolega z grupy rekonstrukcyjnej do której należę poprosił żebym uszyła mu "coś ładnego". Nowy zestaw ubrań na bogato. Uzgadnialiśmy szczegóły co i jak, znaleźliśmy odpowiednie materiały, i w końcu pod koniec grudnia powstał strój. Dopasowany do sylwetki jak na wielu przedstawieniach z XIV wieku, z rękawami typu "grandes assiette", czyli takimi głęboko wciętymi z klinami z przodu oraz z tyłu. Rękaw tego typu wykorzystany był w porpoincie Charles de Blois z 1364 roku (choć w nieco bardziej skomplikowanej formie). Głównym powodem dla którego postanowiłam skorzystać z tego typu rękawa jest fakt, że w takim dopasowanym stroju z jedwabiu który raczej słabo pracuję i nie uciąga się zbytnio ten rękaw zapewnia dobrą mobilność, no i według mnie ładnie wygląda. A całość wygląda i prezentuje się tak jak widać na poniższych zdjęciach. Na zdjęciu dodatkowo Agata której zdjęcia zamieszczałam już wcześniej.



czwartek, 26 listopada 2015

Wczesnośredniowieczny zestaw


Tym razem szyłam zestaw wczesnośredniowieczny, skandynawski. Właściwie część powstała już wcześniej w sierpniu, ale jeszcze czekałam na dodatki i tak się trochę zeszło :) Dobór tkanin, krajki i futro jest klientki, muszę przyznać że bardzo mi się podoba ta kompozycja.






Powyżej zdjęcia wykonane w wakacje, jeszcze bez kaftana- lniana suknia i na wierzch druga o takim samym kroju wykonana z surówki jedwabnej. Poniżej kaftan obszyty krajką i futrem lisa, a suknia z jedwabnej surówki obszyta na rękawach i dekolcie subtelną krajką jedwabną.







sobota, 31 października 2015

Herjolsfnes nr.63

Mój mąż doczekał się nowego stroju w ramach prezentu urodzinowego, plus paska z emaliowanymi nabijkami, dzięki temu wygląda godnie :) . w skład zestawu weszły: koszula, gacie, pas gacny, nogawice, robe, kaptur. Wszystko zostało przeze mnie uszyte ręcznie, robe wzorowane jest na znalezisku z Herjolsfnes nr.63, z tym że postanowiłam zmodyfikować rękaw który w oryginalne jest uszyty z kilku kawałków, u mnie z jednego. Uznałam, że taka modyfikacja będzie dopuszczalna...



poniedziałek, 19 października 2015

Cottehardie dla panny Agaty :)

Nowa wełniana suknia cottehardie z podszewką, uszyta w całości ręcznie dla koleżanki. Miała być ładna, jesienna sesja zdjęciowa w parku, ale cały weekend padał deszcz, wszystko było mokre, dlatego zdecydowałyśmy się jechać na zamek. 






sobota, 26 września 2015

Czersk- otwarcie komnaty kasztelana

W ubiegły weekend zostaliśmy z Tomkiem poproszeni, o pomoc zaprzyjaźnionej grupie, w organizowanym przez nich festynie na zamku w Czersku. Jednocześnie, otwierali komnatę kasztelańską, tak jak mogła wyglądać w XIV wieku. Tomek brał udział w pokazach walki a ja miałam najlepsze zajęcie, gdyż moim zadaniem było siedzenie w tej wieży i pilnowanie wszystkiego co znajdowało się na wystawie. W międzyczasie zaś aby za bardzo się nie nudzić zabrałam ze sobą suknię którą miałam skończyć szyć. W międzyczasie odwiedziły mnie Bel i Nienna które przyniosły ze sobą Psalterium i trochę grały i śpiewały. Można było poczuć klimat średniowiecza, zresztą chętnie zamieszkałabym w takiej komnacie, tym bardziej, że wstawione było również wspaniałe łoże z pachnącym lawendą siennikiem.



widok na komnatę

Ja w komnacie, zajęta szyciem sukni

Przy okazji, opowiem może coś więcej o sukni którą wykańczałam, ponieważ to też bardzo wyjątkowa rzecz. Wykonana na zamówienie- piękna wełna farbowana naturalnie marzanną. Całość szyta w całości ręcznie. Z boków jest sznurowana a rękawy zapinane na guziczki. Wełna była dość gruba, do tego doszła podszewka, więc suknia jest raczej na chłodniejsze jesienne wieczory. Poniżej zdjęcia wykrojonej już wełny, jeszcze przed szyciem.



A to zdjęcia już gotowej sukni. Nienna zgodziła się zostać moją modelką, dzięki czemu mogę pokazać jak pięknie wygląda :) Klientka na którą szyłam jest nieco wyższa , co widać po długości na dole. ale na zdjęciu jakoś specjalnie to nie przeszkadza (taką mam nadzieję), tym bardziej, że wpasowuje się świetnie w to co tak często widzimy na ikonografii czyli suknie które ciągną się po ziemi podobnie jak u mojej modelki na zdjęciu. 


 

wtorek, 31 marca 2015

Inspiracje Grą o Tron

Dziś będzie na bogato. Piękny wzorzysty jedwab 100% który już niebawem stanie się jopulą. Będzie w niej watowanie i czerwona podszewka. Jeszcze czekam na guziczki z brązu. 

 





Czy tylko mi te jelenie i lwy kojarzą się z grą o tron i rodem Baratheonów i Lannisterów? ;) Materiał godny króla (na szczęście martwego) Joffreya ;) Wzór jest historyczny, pochodzi z Włoch z XIV wieku.