Nowa wełniana suknia cottehardie z podszewką, uszyta w całości ręcznie dla koleżanki. Miała być ładna, jesienna sesja zdjęciowa w parku, ale cały weekend padał deszcz, wszystko było mokre, dlatego zdecydowałyśmy się jechać na zamek.

szyciem średniowiecznych strojów zajmuję się już od 2009 roku, kiedy wstąpiłam w szeregi bractwa rycerskiego, i postanowiłam sama uszyć moją pierwszą suknię. Materiał ze sklepu z tkaninami, kilka porad znalezionych w internecie i tak się zaczęło. Przez te kilka lat szyłam głównie dla siebie i dla najbliższego otoczenia, doskonaląc swoje umiejętności. Od samego początku wszystkie stroje wykonuję w całości ręcznie, bez użycia maszyny, dlatego każda rzecz, jest czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz